Jednak dzis wspomnę o tym najbardziej ulubionym, bo mi jakos tęskno się dzis zrobiło za tym miejscem. No cóż to prawie 600 kilometrów.
Za każdym razem jak przyjeżdżamy z mężem do rodziny w Krakowie to pierwsze kroki kierujemy na Bracką, tam wlasnie znajduje się Prowincja a w niej ten smak najprawdziwszej czekolady, wytęsknionej i klimat miejsca.Lubimy tam przesiadywać szczególnie zimą.

To niestety jedyne zdjęcie które mam z tego miejsca.
Na stronie internetowej udało mi się znaleźć jeszcze parę zdjęć

Tak wygląda jedno z klimatycznych pomieszczeń kawiarenki;)
.jpg)
A tu za barem taka mila pani robi robi male co nieco ;)
Udało mi się też znaleźć stronę internetowa:
http://www.nowaprowincja.krakow.pl/
Naprwdę warto w to ciekawe miejsce, jeżeli jest się w Krakowie chociaż raz w życiu zajżeć i wypić czekoladę samą abo z chili.
Aż mi slinka poleciała ;)
Droga żono Krakusa,
OdpowiedzUsuńwielka to pokusa
filiżanka delicji
na Brackiej w "Prowincji".
Wiele oddam dla chwili
z czekoladą i chilli,
i zimą, i latem
rozumiem Cię zatem.
Serdecznie pozdrawiam,
Ola - Bobe Majse
Chociaż jestem rodowitą krakowianką nie znałam tego miejsca a czekoladę do picia uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńTylko co z postanowieniami dietetycznymi ...?